Obserwacja życia pszczół jest fascynująca, a już wycieczka do wnętrza ula to czyste sakrum. Jeśli zrobisz to w odpowiednim czasie (temperatura, dostatek pożytków, czyli kwitnących roślin miododajnych) rodzina pszczela jawi się jako doskonale pracujący organizm - zawstydzając naszą leniwą naturę, fochy i dąsy. Lecz jeśli pszczoły są głodne, a ty tego nie dostrzeżesz i zaglądasz do ich domu - wtedy zobaczysz jak są groźne i potrafią przepędzić daleko od ula intruza, którym przecież jesteś. Wyobraź sobie pogodny , ciepły dzień - otwierasz ul - pszczoły zadowolone szaleńczo pracują - a ty wdychasz cudowny zapach ula, jesteś ostrożny - czule i sprawnie przeglądasz poszczególne ramki w ulu. Czujesz szacunek do tych stworzonek, które bez wytchnienia - od rana do nocy pracują - ( latem 6 tygodni) aż po kres swojego życia. Praca na rzecz rodziny. To wszystko budzi przemyślenia - wracasz z pasieki i już wiesz co masz robić - bezzwłocznie tak jak one. Potem miodobranie, wytapianie wosku, skrobanie ula, aby pozyskać cudowny lek propolis. Robisz to wszystko wdychając cudowny zapach ula. Latem mamy możliwość - bez szkody dla pszczelej rodziny skorzystać z leczniczej mocy powietrza ulowego - poza sezonem pozostaje nam wdychać woń wosku pszczelego i propolisu.